11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
M.R. - Polemika radnego
      Przeczytałem z uwagą  tekst Pana Andrzeja F. Cendrowskiego „Prawda, Półprawdy , Statystyka” i jako  współautor uzasadnienia do uchwały rady miasta o odmowie zatwierdzenia taryf na dostawę wody i odprowadzanie ścieków chciałbym wskazać na przyczyny tak sformułowanego uzasadnienia. Rozumiem irytację Pana Cendrowskiego, który jest pracownikiem PWiK-u i w sytuacji, gdyby podwyżki nie można było wprowadzić, wypłata nagrody z zysku za rok 2009 stanęłaby dla niego pod znakiem zapytania.  Na marginesie należy wspomnieć, że za rok 2008 wypłaty nagrody z zysku nie będzie z powodu wykazanej przez PWiK straty na działalności gospodarczej. Tym bardziej bolesny byłby jej brak również za rok 2009. Odczucie, które stało się udziałem autora wyżej powołanego tekstu nie jest mi obce, ponieważ mój pracodawca postanowił w tym roku utrzymać wynagrodzenia na poziomie roku poprzedniego (pracownicy PWiK-u otrzymają podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 6,9 % w okresie obowiązywania nowych taryf). Premii za rok 2009 na fali coraz powszechniejszych oszczędności też raczej się nie spodziewam.

      Wracając jednak  do tematu pozwolę sobie przypomnieć, że Zarząd PWiK-u, w ubiegłym roku przedstawił wyliczenia, z których wynikało, że jeżeli miasto obniży  spółce podatki od urządzeń infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej na terenie miasta z 1% do 0,1% (zmniejszenie kosztów PWiK o 200 tys. zł) nie zostaną podniesione znacząco ceny ścieków, a cenę wody będzie można nawet obniżyć o kilkanaście groszy na metrze sześciennym. Ponadto w piśmie z dnia 7 lipca 2008 roku podpisanym przez obydwu panów prezesów PWiK-u czytamy: „….Przedsiębiorstwo nie jest nastawione na osiąganie znaczących zysków z usług wodociągowo-ściekowych więc ewentualna strata na działalności podstawowej nie zaburzy w znaczącym stopniu finansów spółki.” Należy tu wspomnieć, że PWiK oprócz tego, iż jest spółką prawa handlowego nastawioną na zysk, jest także własnością miasta i jej głównym zadaniem jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców przy zapewnieniu minimalnego zysku (na inwestycje posiada niemałe środki z odpisów amortyzacyjnych, a na pokrycie strat wypracowany w latach poprzednich pokaźny kapitał zapasowy).

      Zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie pół roku sytuacja gospodarcza uległa pogorszeniu, co zapewne miało również wpływ na sytuację finansową spółki.  Mimo to przedłożone przez PWiK taryfy, pomimo obniżenia spółce przez miasto podatków mocno zdziwiły radnych. Dziwię się, że nie zdziwiły burmistrza,  gdyż zakładały wzrost wody i ścieków aż o 17%. Komisja komunalna rady miasta poświęciła 2 posiedzenia na przeanalizowanie przedłożonych do zatwierdzenia taryf. Na bazie analizy dokonanej przez komisję należy stwierdzić, że bezpośrednią przyczyną podwyżki nie był wzrost kosztów działalności spółki. Wzrost kosztów zużycia energii został bowiem zrekompensowany spadkiem - w stosunku do roku ubiegłego - kosztów podatkowych. Daje to w stosunku do roku ubiegłego założony wzrost kosztów eksploatacji i utrzymania jedynie o około 30 tys. zł (tabela 1 do wniosku).  Jeśli więc nie wzrost kosztów, to co jest przyczyną podwyżki? Przyczyną tą według komisji jest ustalenie niezbędnych przychodów spółki (przede wszystkim marży zysku) na zbyt wysokim poziomie. W ubiegłym roku PWiK na sprzedaży wody osiągnął zysk w wysokości 45 tys. zł. Przy tym wyniku założenie marży zysku ze sprzedaży wody na okres obowiązywania nowych taryf na poziomie 269 tys. zł (sześciokrotnie wyżej) jest nieporozumieniem. Gorzej było w ubiegłym roku ze ściekami, strata na tej działalności wyniosła ok. 420 tys. zł, a na nowy okres obowiązywania taryf przewidziano marżę zysku w wysokości blisko 539 tys. zł (tabela C do wniosku). Natomiast według komisji należało zaplanować minimalny zysk, zgodnie z tym co pisali prezesi PWiK-u w ubiegłym roku.

     I tu dochodzimy do tego co najbardziej boli Pana Cendrowskiego, a więc podziału zawartej w taryfach, a uzyskanej z podwyżek marży zysku w wysokości ok. 808 tys. zł, z czego do końca 2009 roku zysk ma wynieść ok. 606 zł.  Aż 42% tej kwoty, a więc 340 tys. zł (56% z kwoty 606 tys. zł) przeznaczono na wypłatę nagród z zysku za rok 2009. Rozumiem troskę zarządu spółki o swoich pracowników i doceniam ją, ale tak wysoka suma na nagrody z zysku nie była przeznaczana nawet w latach, gdy PWiK osiągał zysk nie dzięki jego sztucznemu zaplanowaniu w taryfach, tak jak miało to miejsce  w tym roku, ale autentycznie go wypracowywał sprzedając o wiele większe niż obecnie ilości wody, a w związku z tym odbierając również większe niż obecnie ilości ścieków.

      Pan Cendrowski - z tego co wiem - jest ekonomistą, więc powinien rozumieć to, że podnoszenie cen powoduje tylko jedno, a mianowicie mniejsze zużycie drożejących artykułów, a to z kolei spowoduje, że za rok lub dwa znowu woda i ścieki będą musiały zdrożeć, aby pokryć rosnące koszty działalności spółki oraz zapewnić pracownikom otrzymanie nagrody ze sztucznie wypracowanego zysku. I tu koło się zamyka. Kolejne podwyżki będą powodować zmniejszenie zużycia wody i mniejszą ilość odbieranych ścieków, a to z kolei będzie wymuszać kolejną podwyżkę. Doceniam pracę wykonywaną  przez  pracowników PWiK-u.  Nie uważam też, że należy ich obarczać winą za wprowadzenie tych podwyżek, każdy przecież chciałby zarabiać więcej pieniędzy, ale też ich interes nie może stanąć ponad interesem wszystkich mieszkańców miasta, którzy w większości są przeciwnikami tych podwyżek.

      Tak więc zdaniem komisji komunalnej i całej rady miasta marża zysku, mająca zapewnić środki na rezerwę inwestycyjną (np. wyasfaltowanie placu manewrowego PWiK) i wypłatę nagrody z zysku dla pracowników została ustalona niezgodnie z art. 23 ust.2 pkt 1 lit. e ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków i wydanym na jego podstawie §3 pkt 1 lit. b rozporządzenia ministra budownictwa w sprawie określenia taryf, które to przepisy nakazują opracowanie taryf w sposób zapewniający ochronę odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem cen i stawek opłat. Biorąc powyższe pod uwagę rada miasta nie mogła inaczej niż to zrobiła uzasadnić odmowy zatwierdzenia taryf.
Michał Rękawek